Wszystko zaczęło się układać. Narkoman wziął się w garść, alkoholik uporał się ze swoją przeszłością. Samobójca zrezygnował ze swoich planów. Czy nie powinno to mieć szczęśliwego zakończenia? Czy chłopak nie powinien odnaleźć ukojenia, a dziewczyna zacząć składać podania do collage'u? Tyle że teraz ten chłopak jest zaręczony, a kilka miesięcy temu minął rok od śmierci małej Hope, dziewczynki której Sierra Cortier tak wiele zawdzięczała oraz tak wiele przez nią straciła. Witajcie w gównie jakim nazywana jest sława. Od niej nie chce się odcinać.
Wszystko zaczęło się układać. Narkoman wziął się w garść, alkoholik uporał się ze swoją przeszłością. Samobójca zrezygnował ze swoich planów. Czy nie powinno to mieć szczęśliwego zakończenia? Czy chłopak nie powinien odnaleźć ukojenia, a dziewczyna zacząć składać podania do collage'u?
OdpowiedzUsuńTyle że teraz ten chłopak jest zaręczony, a kilka miesięcy temu minął rok od śmierci małej Hope, dziewczynki której Sierra Cortier tak wiele zawdzięczała oraz tak wiele przez nią straciła.
Witajcie w gównie jakim nazywana jest sława. Od niej nie chce się odcinać.
A poza tym i tak nie można.
Przykro nam.
http://pogranicze-prawdy.blogspot.com/