poniedziałek, 3 czerwca 2013

Rozdział 14

***Dominika***
Obudziłam się na kanapie w salonie. Powoli otworzyłam ciężkie powieki i złapałam się z obolałą głowę. Rozejrzałam się po pokoju. Nademną pochylało się 4/5 One Direction. Oczywiście brakującą osobą był Zayn. Wpatrywali się we mnie zatroskanym wzrokiem. Gdy zobaczyli, że się obudziłam, przykryli mnie szczelniej kocem. Nie mogłam uwierzyć w to, co się stało. Miałam nadzieję, że to był tylko zły sen. Niestety moją teorię łamał pulsujący ból na czole. Dotknęłam tego miejsca. Na szeczęście nie wyczułam krwi, ale to nie oznaczało, że nie było jej tam wcześniej. Głowę miałam obwiązaną bandażem.
- To wszystko stało się naprawdę? - szepnęłam
Chłopcy spojrzeli na mnie smutnym wzrokiem. Wiedziałam już, że to mi się nie śniło. Obróciłam się na brzuch i zatopiłam głowę w poduszce. W oczach pojawiły mi się łzy, które zaraz przelały się poza powieki.
- Pójdę z nim pogadać - zdeklarował się Liam - Tak się nie traktuje kobiet, nizależnie od tego, co się stało
Złapałam go za ramię i pokręciłam głową. Posunęłam się i wskazałam ręką, żeby wszyscy usiedli. Okazało się, że kanapa przeznaczona jest tylko dla czterech osób i zabrakło miejsca dla Harrego. Wstałam a on usiadł na moim miejscu. Usadowiłam mu się na kolanach. Przez dłuższą chwilę nikt się nie odzywał. Chłopakom chodziło po głowie pytanie o sytuację, jaka miała miejsce dzisiaj wieczorem, ale nie mieli odwagi wypowiedzieć go głośno. Ani ja, ani Harry również nie poruszaliśmy tego tematu. Ciągłe podejrzliwe spojrzenia i zboczone uśmieszki powoli stawały się irytujące. Widać było, że chcieli prawdy, a znałam ją tylko ja.
- Powiem wam wszystko, tylko mi nie przerywajcie - wypaliłam
Chłopcy zgodnie pokiwali głowami, nawet Harry. Napewno był równie zdziwony, co ja, kiedy zobaczył mnie w swoim łóżku.
- Wczoraj Zayn i Iza odebrali mnie z lotniska - zaczęłam
- To dlatego nie było go na próbie! - krzyknął mi do ucha Styles
- Miałeś siedzieć cicho - upomniałam go
W odpowiedzi pokazał swoje śliczne dołeczki, wyszczerzając zęby w uśniechu i potargał mi włosy. Zamknęłam oczy, żeby nie patrzeć na ich reakcje i kontynuowałam opowiadanie.
- No więc w drodze powrotnej strasznie się popisywał, no wiecie, palił gumy i takie tam. Wtedy nie wiedziałam jeszcze, że to on. W pewnej chwili odwrócił się, żeby powiedzieć mi cześć. Zachaczył rękami o kierownicę i stacił panowanie nad samochodem. Na szczęście Iza sprowadziła go na pobocze. Wieczorem przyszedł mnie za to przeprosić. Wtedy powiedziałam mu, że jestem Directionerką, a on... - przerwałam na chwilę i wzięłam głęboki wdech - Bez słowa usprawiedliwienia pocałował mnie - wydusiłam
Otworzyłam oczy i spojrzałam nanich miny. Były jeszcze bardziej zaskoczone, niż dziś rano. Zastanawiałam się, czy dobrze zrobiłam, mówiąc im o naszym pocałunku. Nie znałam ich zbyt dobrze, ale w końcu byli przyjaciółmi Zayna. I tak kiedyś by się dowiedzieli. Byli tak zaskoczeni, że nie mogli wydusić z siebie ani słowa.
- Czy wy... Czy wy znaliście się wcześniej - wydusił Harry
- Widzieliśmy się na spotkaniu dla fanów - przyznałam
- Czyli było tak jak z Izą - spytał Niall
- A jak było z Izą? - zdziwiłam się
- Nieważne, opowiadaj, czemu spałaś z Harrym - ponaglił mnie Louis
- Zależy jak rozumiesz zwrot ,,spać z kimś" - powiedziałam - Nie wydarzyło się nic niestosownego. Nudziło mi się w nocy, więc poszłam na spacer po domu. Wracając musiałam pomylić drzwi tylko tyle. Sama byłam zaskoczona, kiedy się rano obudziłam - spojrzałam się na ich twarze, nie byłam pewna, czy nie uznają tego za wymyśloną na poczekaniu historyjkę - Chociaż wy mi wierzycie?
Zawachali się, ale pokiwali głowami. Uśmiechnęłam się i uścisnęłam każdego po kolei.
- Dziękuję - powiedziałam
Nie rozmawialiśmy więcej na ten temat. Ja nie miałam nic więcej do powiedzenia, a chłopcy nie nalegali. Zajęli się przeprowadzaniem wywiadu. Wypytywali mi się o wszystko: skąd jestem, czym się zajmuję, skąd znam Izę. Odpowiadałam wyczerpująco na wszystkie pytania. Nim się obejrzeliśmy, minęła godzina. Kiedy wymieniałam imoina wszystkich moich rybek, rozległ się dzwonek do drzwi. Niall zerwał się i poleciał otworzyć. Poszłam na nim. W progu stała Iza. Gdy tylko blondyn ją zobaczył, wziął ją w ramiona i bardzo mocno uściskał. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie patrzył na nią takim wzrokiem...
Chrząknęłam głośno. Obrócili głowy i spojrzeli się na mnie.
- Czy ja o czymś nie wiem? - spytałam
Iza się zmieszała, ale Niall uśmiechnął się jeszcze szerzej.
- Owszem, nie wiesz - powiedział i dał mojej przyjaciółce namiętnego całusa
Pocałunek trwał bardzo długo. Tak zainteresowali się sobą, że zapomnieli o tym, że nie są sami. Przyglądałam im się ja i reszta chłopaków. Pierwszy oprzytomniał Niall.
- No czyli mamy już dwie pary! - krzyknął Louis - Trzy, jeśli wierzyć plotkom
Mrugnął do Harrego, ten w odpowiedzi dał mu sójkę w bok.
- Jaka jest druga i trzecia para? - spytała Iza
- Dominika i Zayn - odpowiedział Liam
Iza miała minę, jakby właśnie trafił ją piorun. Próbowała coś powiedzieć, ale nie mogła wydusić ani słowa.
- TY I ZAYN?! - krzyknęła - Jak to się stało?
- Sama nie wiem - zmieszałam się
- Nie polecam takiego typu człowieka - powiedziała
- Ale dlaczego? - wtrącił się Harry - Dlatego, że uderzył Dominikę?
- UDERZYŁ CIĘ?! Przez cały ten miesiąc, kiedy znajdował wymówki, żeby zostać ze mną wrzeszczał na mnie z błahych powodów, które nie powinny go nawet interesować - wyżaliła się
Niall podszedł do niej i przytulił ją od tyłu.
- Czemu mi nie powiedziałaś, skarbie? - spytał
- Nie chciałam cię martwić
Liam podwinął rękawy.
- Tego już za wiele, tak się nie traktuje kobiet! Ja już z nim pogadam - zagroził
- Ja też - przyłączył się Niall - Niech jeszcze raz podniesie na nie głos albo rękę, to pożałuje!
Zaczęłam błagać ich, żeby się w to nie mieszali. Mieliśmy przecież już dość kłopotów. Oczywiście żaden z nich mnie nie posłuchał. Obydwoje pobiegli na górę do pokoju Malika, zanim zdążyłam wymyślić coś, co mogłoby ich powstrzymać. Pozostało mi tylko biec za nimi.
Nie dotarłam nawet na szczyt schodów, kiedy usłyszałam krzyki chłopaków.
- Nie ma go! Wyskoczył przez okno!
Dobiegłam do nich szybko. Faktycznie, w otwartym oknie powiewała firanka. Wyjrzałam przez nie, ale nie zobaczyłam na ziemi niczego, co mogłoby wskazywać, że Zaynowi stało się coś podczas tego skoku. Nie wiedziałam, co myśleć. Z jednej strony cieszyłam się, że nie doszło do kolejnej awantury, a z drugiej zastanawiałam się, ile godzin Malik spędził już na dworze. Dzisiaj było wyjątkowo zimno jak na tą porę roku, a chłopak nie zabrał ze sobą żadnego swetra ani kurtki. Ledwie zdążyłam dokończyć tą myśl, zaczęło padać. Wiedziałam, że po tym, co zrobił, powinnam mieć go w dupie, ale nie potrafiłam. Wciąż cholernie mi na nim zależało. Chyba miał rację tej nocy. Miłość od pierwszego wejrzenia istnieje.
***Zayn***
Przemieżałem powoli parkowe alejki. Było mi zimno i byłem przemoczony do suchej nitki, ale nie przeszkadzało mi to. Cieszyłem się, gdy mogłem skupić myśli na czymś innym niż ta kurwa. Kurwa, na której tak mi zależało, pomimo tego, co zrobiła. Wiem, że powinienem mieć ją w dupie, ale nie potrafiłem. Pociągał mnie każdy cenrymetr jej ciała. Ten sposób, w jaki na mnie patrzyła, nie równał się z niczym na świecie. Prawie wcale jej nie znałem, ale podczas pocałunku chciałem ciągle więcej i więcej.
Na swojej drodze spotkałem ławkę. Zmęczony ponad godzinnym chodzeniem, położyłem się na niej, nie zwracając uwagi na to, że jest mokra. W takiej pozycji myślało sie równie dobrze, jeśli nawet nie lepiej. Dopiero teraz przyszło mi do głowy pytanie: dlaczego ją uderzyłem? Wiedziałem, że łatwo mi tego nie wybaczy. Musiałem przyznać się przed sobą, że to nie z nią chciałem się bić, tylko z tym gnojkiem co z nią spał. Ale czemu? Dlatego, że dostał to, czego tak bardzo chciałem ja, dostał całą ją? Nie wiem, ale to chyba najbardziej słuszny powód, jaki przyszedł mi do głowy.
Byłem tak wykończony psychicznie, że oczy same mi się zamykały. Podłożyłem ręce pod głowę i zasnąłem, tak, jak leżałem, czyli na twardej ławce, jak jakiś bezdomny.

2 komentarze:

  1. obserwuję i liczę na rewanż http://linka-kattalinka.blogspot.com/
    Możliwe, że będę wpadać tu częściej. :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jednak przebywanie wśród takich chłopaków i dodatkowo anglików uczy języka xD czy mi się wydaje, czy oni będą ze sobą? ;p P.S. oby tak ...

    OdpowiedzUsuń

1 komentarz=1 motywujący kop w tyłek