Obudził mnie dźwięk przychodzącego sms-a. Przeciągnęłam się i przymkniętymi oczami spojrzałam na zegarek. Było coś około wpół do ósmej. Kto mógłby mnie niepokoić o tej porze? Nawet ciocie, ranne ptaszki, dzwoniły później. Niechętnie wyszłam z ciepłego łóżka i zaczęłam szukać telefonu. Znalazłam go w spodniach, które miałam wczoraj na sobie.
- Skąd on ma mój numer? - mruknęłam do siebie - Nie podawałam mu przecież
Nie czekałam na odpowiedź. Wzięłam jakieś stare dresy i pierwszą z brzegu koszulkę i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, spięłam włosy w niedbałego koka i pociągnęłam rzęsy mascarą, chociaż nie zamierzałam nigdzie wychodzić. Planowałam cały dzień spędzić w domu, bo Kelly dała mi dziś wolne. Chciałam obejrzeć jakiś film, poleniuchować na kanapie i przemyśleć wczorajsze wydarzenia. Niall... Śniłam mu się. Jakie to słodkie. Szkoda, że w moim śnie pojawiły się tylko zombie atakujące moją kanapę. Marzeniem byłoby widzieć te niebieskie oczy nawet w nocy. Bałam się tego przyznać sama przed sobą, ale między nami chyba zaczynało się rodzić coś poważniejszego.
Zaczęłam przeszukiwać szafkę w poszukiwaniu fajnego filmu, ale żaden mi nie pasował. Nie lubiłam horrorów, a na komedię nie miałam ochoty. Może coś romantycznego? Tak, ,,Trzy metry nad niebem" to coś, czego szukałam. Włożyłam płytę do odtwarzacza i położyłam się na kanapie, kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi. Wcisnęłam na pilocie STOP i poszłam otworzyć.
- Przepraszam za spóźnienie, korki były - przywitał się gość i pocałował mnie w policzek
- Niall? Nie żebym cię wyganiała, ale co tu robisz tak wcześnie? - spytałam
- Nie przeczytałaś sms-a? - zdziwił się - Pisałem, że już po ciebie jadę.
Wyciągnęłam telefon z kieszeni. Faktycznie, czekała na mnie wiadomość od blondyna.
- Ups - powiedziałam
- Nie szkodzi - uśmiechnął się - Fajna bluzka!
Spojrzałam w dół i dopiero teraz zdałam sobie sprawę, w co jestem ubrana. Miałam na sobie, oprócz brudnych spodni, koszulkę One Direction! Skąd się wzięła w mojej szafie?! Zrobiłam się czerwona.
- Ale ja nie miałam takiej koszulki, Sam musiała ją u mnie zostawić - wymamrotałam nie patrząc chłopakowi w oczy - Poczekaj minutkę, założę coś normalnego
- To One Direction nie jest normalne? - droczył się ze mną Horan
- Hmmm... Nie. Najgorszy jest ten Irlandczyk, strasznie pewny siebie - pokazałam mu język
Zostawiłam chłopaka w przedpokoju i pobiegłam na górę. Tym razem rzuciłam okiem na to, co wkładam. Mój wybór padł na niebieskie rurki, koszulkę z nadrukiem i czerwoną bluzę bejsbolówkę. Rozpuściłam kok i szybko zaplotłam dwa warkoczyki. Założyłam conversy pod kolor bluzy i wróciłam do Nialla. Siedział na kanapie, wpatrując się w ciemny telewizor. Chwileczkę... czy on czasami nie był włączony? Dobra, nieważne. Podeszłam do niego i chwyciłam za rękę.
- To co, idziemy? - spytałam
Pięć minut później samochód stanął przed piękną willą.
- Tu mieszkasz? - spytałam
Jaka ja byłam głupia, przecież jeszcze wczoraj pukałam do tych drzwi!
- Tak, z resztą chłopaków. Pomyśleliśmy, że weselej będzie, jeśli kupimy wspólny dom - wysiadł z samochodu i otworzył mi drzwi - I mieliśmy rację - dodał po chwili
Chyba się nie mylił. Już przed drzwiami słychać było, że ktoś jest w środku. Odgłos tłuczonego talerza, wrzask ,,Lou, coś ty narobił" i wiele innych niezidentyfikowanych dźwięków.
- Tylko, muszę cię ostrzec, oni są troszkę... niezrównoważeni... - powiedział Niall
Weszliśmy do środka. Od razu zobaczyłam, co to znaczy ,,niezrównoważeni". Pomijając wielki bałagan, w po pokoju toczyli się walczący faceci.
- Heeeeej! - krzyknął blondyn i klasnął w dłonie
Wszyscy zastygli w swoich pozycjach i odwrócili głowy w naszym kierunku. Poczułam ich spojrzenia na sobie.
- Chciałbym was kogoś przedstawić. To jest... - spojrzał na mnie i uśmiechnął się - To jest Iza, moja dziewczyna
*******************************************
I jak?
Przepraszam, że tak krótko, ale: REMONT.
Nic gorszego nie może się człowiekowi przytrafić... ;(
Świetny rozdział :* Jak dobrze, że wszystko układa się jak najlepiej :D
OdpowiedzUsuńP.S. Dzia za to, że można pisać jako anonimki xd
Buziaczki, Magducha :*
Świetny, kolejny rozdział :* Dobrze, że oni są razem, wydaje się, że pasują do siebie :D
OdpowiedzUsuńTeż kocham film "Trzy metry nad niebem "
OdpowiedzUsuńIza i Niall pasują do siebie <33
Masz talent <333
OdpowiedzUsuń